Islandia – niezwykły kraj i jego mieszkańcy

Islandia - niezwykły kraj i mieszkańcy
Fot. Andreas Tille / Creative Commons 3.0

Mieszkańcy żyją tu najdłużej na świecie. Piłkarze sprawili wielką niespodziankę podczas Mistrzostw Europy, a kobiety dotychczas dwukrotnie zdobyły tytuł Miss Świata. Islandia, która do tej pory miała wizerunek tajemniczej i nieco mrocznej wyspy, staje się popularnym kierunkiem podróżowania, m.in. dzięki swoim obywatelom.

Islandia przyciąga takich turystów, dla których najważniejszą rzeczą podczas wyjazdu jest namiot. Tym bardziej, że jego rozkładanie „na dziko” jest tam dozwolone. Nie oznacza to oczywiście, że można nocować w każdym miejscu. Trzeba dostosować się do kilku zasad, m.in. przestrzegać ustalonej odległości. Nie należy rozkładać namiotu jeśli od zabudowań dzieli nas mniej niż 150 metrów.

Na Islandii przez większość miesięcy w roku jest zimno i ponuro. Można by pomyśleć, że przez to u wielu mieszkańców mogą objawiać się stany depresyjne. Ale nie u Islandczyków. To bowiem urodzeni optymiści. Kiedy wyrazisz swoje niezadowolenie z pogody – mieszkaniec Islandii odpowie – nie martw się, za kilkanaście minut przestanie padać. Szkoda życia na takie błahostki. Czy nie mogłoby tak być również w Polsce?

Nastolatkowie powiedzieliby, że Islandczycy są „odjechani”. Faktem jest, że ciężko znaleźć odpowiednie słowo, aby scharakteryzować obywateli kraju, jeśli ponad połowa mieszkańców wierzy, że baśniowe stworki, m.in. elfy, istnieją. A kolejne 30 proc. uważa tak samo, ale boi się do tego przyznać. – Elfy są wszędzie, tam gdzie i ludzie. Tylko nie każdy je widzi – mówi Erla, która pośredniczy w kontakcie ze stworami. Brzmi jak żart?

Na Islandii woda w kranie jest jedną z najczystszych na świecie. To sprawia, że mieszkańcy raczej nie kupują jej w sklepach, a sami napełniają butelki. W związku z tym, że ciepła woda jest pozyskiwana ze źródeł geotermalnych, ma nieprzyjemny zapach – porównywany do zgniłego jajka. Na stacjach benzynowych woda jest droższa niż paliwo, bo kupują ją głównie turyści. Miejscowi wolą Coca Colę. W przeliczeniu na jednego mieszkańca najwięcej tego napoju pije się właśnie w Islandii. – To jedno z naszych „dań narodowych” – opowiadają Islandczycy. Drugim jest pochodzący z Polski wafelek Prince Polo, który pojawił się na wyspie już w 1956 r. w ramach wymiany handlowej. Islandczycy zaproponowali w niej śledzie, a Polacy wódkę, drewno i wafelki. Na Prince Polo wychowało się wielu Islandczyków, niektórzy do dziś są zdziwieni, że wafelek ten jest produkowany w Polsce.

1 KOMENTARZ

  1. Bajkowa kraina! Kiedyś chciałem wybrać się do Islandii przyczepą kempingową lecz ceny promów są porażające. Najlepszą opcją jest jednak przelot samolotem z małym namiotem i wypożyczenie samochodu 4×4 na miejscu. Główna droga „jedynka” wokół wyspy ma około 1340 km i da się zrobić spokojnie w ciągu tygodnia.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj