Itaka – opinie o biurze podróży. Warto kupić wakacje?

Itaka - opinie o biurze podróży

Itaka jest największym biurem podróży w Polsce. Jaka jest opinia klientów na temat tego touroperatora?

Itaka powstała w 1989 r. Ma w swojej ofercie wypoczynek w prawie 100 miejscach na całym świecie. Do większości z nich klienci Itaki mogą dotrzeć za pomocą czarterowego przelotu samolotowego. Pozostałe oferowane są z tzw. dojazdem własnym. W takim wypadku klienci płacą touroperatorowi wyłącznie za noclegi.

Siedziba Itaki mieści się w Opolu. Jak twierdzą jej właściciele, firma powstała z pasji do podróżowania. Od początku traktowano przedsiębiorstwo nie tylko jako źródło dochodu, ale także jako drogę do realizacji marzeń i ambicji. To wszystko sprawiło, że Itaka już od 2009 r. jest liderem na polskim rynku turystycznym.

Wyjazdy wakacyjne można rezerwować w biurach podróży – zarówno tych własnych, jak i franczyzowych oraz współpracujących punktach partnerskich. Podobnie jak w innych biurach podróży dostępna jest także infolinia, na której pracują doświadczeni konsultanci oraz strona internetowa wykorzystywana głównie przez osoby, które nie potrzebują wakacyjnych porad i mają sprecyzowane plany urlopowe.

Opinie o Itace

Jako że Itaka jest liderem na rynku turystycznym, obsługującym rocznie mnóstwo turystów, to opinie na temat usług firmy są podzielone. Touroperator ma wiele zadowolonych klientów, którzy z przyjemnością publikują zdjęcia w internecie z podziękowaniami za udane wakacje. To grupa, która nie wyobraża sobie zmiany biura podróży. W internecie nie brakuje jednak także negatywnych opinii publikowanych przez niezadowolonych klientów. Głównie zarzucają oni Itace niezgodność usługi z umową – chodzi o sytuacje, kiedy opis hotelu różni się od rzeczywistego standardu. Zdarzają się jednak także opinie klientów niezadowolonych z opieki rezydenta czy opóźnienia samolotu. Ta druga kwestia jest jednak niezależna od touroperatora.

Jaka jest Twoja opinia o biurze podróży Itaka? Podróżowałeś z tym touroperatorem? Napisz, co sądzisz o Itace w komentarzach. 

 

 

48 KOMENTARZE

  1. Najgorsza obsługa klienta na miejscu w hotelu.
    Itaka zamyka ludzi w Hotelu w Tabie w Egipcie i zabraniają opuszczania terenu kompleksu hotelowego Strand Taba Heights.
    Chodzi o to, by nie było można znaleźć tańszych wycieczek fakultatywnych.
    Rezydenci Itaki to mafia i tak działa samo biuro podróży Itaka.
    Zamykają ludzi i uniemożliwiają im wyjście na ulicę główną. To jest naprawdę karygodne

  2. Pierwszy raz z ITAKA i ostatni. ITAKA to oszuści i najgorsze krętacze. NIGDY WIĘCEJ. Dziadostwo i ‎przepłacanie pieniędzy. Wycieczka wykupiona do hotelu 5* all inclusive. ‎
    Przed wycieczką częste zmiany (okres trwania wycieczki z 11 na 8”, zmiana linii lotniczych, zmiana ‎godziny przylotu do Egiptu na bardzo późną). Godzina przylotu miała być na 19:05 po zmianie i ‎opóźnieniach wylądowaliśmy o godzinie 2:00 w nocy, w hotelu o 3:30. W hotelu po przybyciu nie ‎dostaliśmy posiłku, który nam przysługiwał. Odwoływaliśmy się, że to tak jakby nie było doby ‎hotelowej. Itaka na odwołanie napisała, że biorąc udział w wycieczce zaakceptowaliśmy warunki ‎‎(tak jakbyśmy mieli stamtąd wrócić bo się nie zgadzamy). Po przylocie okazało się, że z mężem ‎mamy dwa łóżka pojedyncze (dodam że to była nasza podróż poślubna i w biurze zapewniali nas że ‎będzie małżeńskie :D) drugi dzień do południa czas zajęło załatwianie pokoju małżeńskiego i ‎przenoszenie .. Napisaliśmy do ITAKI, ale jedyną odpowiedzią było że zaakceptowaliśmy warunki ‎uczestnictwa, a takie mają że mogą dokonywać zmian. Lataliśmy często z innego biura podróży – ‎wycieczki bez większych uwag. ‎

  3. Mój trzeci kontakt z Itaką i trzeci raz porażka. Koszmar. Tym razem poleciałam do hotelu Corallium Dunamar by LopesanItaka na Gran Canarii i… Na miejscu okazało się, że Itaka sprzedała mi pokój który nie istnieje. Miał być confort i dodatkowo dopłaciłam 1100zł za widok na ogród bo liczyłam na ciszę i spokój. Po przylocie okazało się że hotel hotel w ogóle pokoi confort nie posiada a widok na ogród (nawiasem mówiąc w pakiecie z ogromnym wieczornym hałasem dochodzącym z deptaku) mają tylko pokoje De Lux. Bez tłumaczeń zameldowano mnie w pokoju standard z widokiem na ulicę. Reklamowałam. Rezydentka zaleciła bym dopłaciła do De Lux, napisała reklamację a ona następnego dnia potwierdzi, że opisana sytuacja miała miejsce i Itaka z pewnością zwróci mi pieniądze za dopłatę do nieistniejącego komfortu i widoku. Wszystko przez tel. Nie przyjechała. Następnego dnia zamiast tak jak obiecała potwierdzić na piśmie moją wersję napisała na mojej reklamacji, że zostanie rozpatrzona w Opolu. Gdy wieczorem próbowałam z nią rozmawiać stwierdziła, że ma inne obwiązki i musi zakończyć rozmowę. Itaka w Opolu też mnie zbywała twierdząc że musi przez miesiąc sprawdzać czy taki pokój istnie czy nie. Oczywiście już po moim powrocie bo kontakt z rezydentką lub hotelem to zbyt mało informacji. Na szczęcie, jak się okazało potem, gdy zorientowałam się co się dzieje, zaczęłam wymianę zdań z rezydentką prowadzić przez wkatsappa. Nadmienię, że dopłata od standardu do De Lux to połowa ceny jaką Itaka pobrała za samą dopłatę za widok. Po powrocie otrzymałam od Itaki informację, że otrzymałam od nich to za co zapłaciłam a pokoje zmieniłam z własnej inicjatywy. Odpisałam dołączając korespondencję z rezydentką wtedy łaskawie zgodzono mi przyznać voucher w kwocie 1100zł na kolejne wakacje. Poszłam do prawniczki. Odpisałyśmy, że po tym wszystkim z Itaką już nigdzie nie pojadę więc taka forma jest absurdem. Po pół roku wymieniania pism i szalejącej inflacji w końcu przelano mi 1100 zł na konto z dopiskiem że jak mi to nie odpowiada mogę iść do sądu. O dopłacie do pokoju nikt już nie wspomniał.
    W sumie słono zapłaciłam za wakacje a miałam kilka dni wiszenia na tel. nerwów i hałasu. Itaka nadal sprzedaje nieistniejące pokoje na swojej stronie a przecież niewiedzą zasłonić się już nie może.

  4. Najgorsza obsługa rezydentów z możliwych po 20 latach korzystania z różnych biur obsługa tu tzw rezydentów godnana hiszpańskiego maniana cZyli jutro olewatorsko i wdupiemiejaco młode panie zero zainteresowania rym co jest w hotelu tylko sprzedać i wy…….c masakra 20-30 telefonów i zero odzewu hotel spoko ale panie „..” kopnąć w d….opieka ???co to policja przyjeżdża a ty musisz znać hiszpański co to K…a jest wycieczka za 15 tys zł a dupy nikt nie ruszy gdy jest problem oznaka upadłości w tle nie polecam biura

  5. Ta firma to kompletna porażka, brak kontaktu z klientem do ostatniego dnia, a 24 godz przed wylotem kasują wczasy, bez żadnej alternatywy rujnują rodzinie wakacje i urlop, zwrot pieniędzy powinien być natychmiastowy razem z odszkodowaniem za straty a nie teraz będę pewnie czekał do grudnia, o ile ci oszuści je zwrócą Arogancja i brak profesjonalizmu, OMIJAĆ Z DALEKA TO PSEUDO BIURO

  6. Opinia dotyczy eventu BOGOWIE I FARAONOWIE Rejs po Nilu.
    Niestety nie podzielam panującej tutaj wszech obecnie pozytywnej opinii o przewodnikach. Być może wynika to z faktu, że Mohamed Kamal był na takim evencie po raz pierwszy, co sam przyznał.
    Od początku. Program został odwrócony bez żadnej informacji przed, co spowodowało wywrócenie nam planu podróży i dyskomfort psychiczny od samego początku, ponieważ najcięższe dni zostały na koniec, a miały wydarzyć się jako pierwsze. Pięciogodzinna przerwa na sen miedzy jednym autokarem a kolejnym rano to jednak dla nas przegięcie, w szczególności na urlopie.
    O ile do hoteli w HRG nie mam zastrzeżeń oprócz lodowatej wody w basenie, to statek miał już całkiem sporo mankamentów, o których wspomnieć należy. Absolutnie nie jest to 5 gwiazdek. Jaz CROWN PRINCE lata świetności przeżywał dekady temu. Nie otwierająca się lodówka, brak chociażby butelkowanej wody w kabinie, fatalny stan łazienek. Najbardziej irytujący jest fakt, że wszelkie napoje z wodą włącznie są dodatkowo płatne, również w trakcie posiłków. Ceny absurdalne, np. shot najtańszej szkockiej to koszt ponad 100 zł. Butelka najtańszego wina musującego ponad 200 zł.
    Najsłabszy punkt programu to wspomniany Mohamed. Przede wszystkim operował bardzo prostym językiem, często wyuczonymi na pamięć frazami, nie rozumiał prostej treści pytań dodatkowych. Pozwalał sobie na prześmiewcze wobec Polaków komentarze, jak np. o tym, że islamofobia jest powszechna w naszym narodzie. Mówił polskim kobietom, że nie powinny spożywać alkoholu, bo skutkiem jest utrata panowania nad sobą. Poza tym był po prostu słabym organizatorem, nie potrafił nic załatwić. W Luksorze, kiedy wszystkie grupy jechały pod górę do doliny Królów melexami, my szliśmy na górę pieszo, ponieważ Mohamed nie potrafił załatwić opłaconego już pojazdu.
    W skrócie nie polecamy tego wyjazdu. Od lat podróżowaliśmy na własną rękę i wykupienie wycieczki z biurem było błędem, który upewnił nas w przekonaniu, ze więcej tego błędu nie popełnimy.

  7. Byłem z ITAKĄ na „Rejsie po Nilu” w Egipcie.
    TRANSPORT:
    Samolot – lot do Marsa Alam bez zarzutu, ale lot powrotny zmieniono Nam z północy najpierw na 4 rano, finalnie boarding był przed 6 rano, także całą noc spędziliśmy na lotnisku.
    Transport autobusowy bez zarzutu w obie strony.
    HOTEL:
    Tak jak piszą poprzednicy, kotele oznaczane przez Itakę jako 5-gwiazdkowe, w rzeczywistości są maksymalnie 3-gwiazdkowe ze słabym jedzeniem.
    Pomimo tego, że lot powrotny mieliśmy o północy, z pokoju wymeldować musieliśmy się do 12 w południe, zabrano Nam opaski all-inclusive (przypominam, że jesteśmy w Egipcie, gdzie poza terenem hotelu jest pustynia i nie można nic kupić).
    Statek którym odbywaliśmy rejs – rodem z lat 70-tych, aż żal było patrzeć jakimi statkami pływali turyści z innych krajów.
    ZWIEDZANIE:
    Nie zrealizowaliśmy całego programu wycieczki, przewodnik opuścił kilka punktów programu bez konsultacji z uczestnikami, na rzecz worzenia Nas po sklepach swoich znajomych (perfumeria, papirus, alabaster) wmawiając że to muzea i tylko tu kupimy oryginalne produkty – zwykłe wyciąganie kasy od turystów.
    Przewodnik Itaki po Egipcie – Egipcjanin umiarkowanie mówiący po polsku, przekazujący tylko bardzo podstawowe informacje, szowinista i seksista (piszę to jako facet, ale jego żarty o kobietach – muzułmankach były poniżej wszelkiej krytyki).

    Generalnie, wszystko przeliczone tak, żeby klient nie dostał.
    Pierwszy i ostatni raz z Itaką.

  8. Również zostalem oszukany gdy zlozylem skargę bo w itace nie ma reklamacji otrzymałem odpowiedz iż moja skarga jest bezasadna chociaż przedstawiłem zdjęcia potwierdzajace moja tz skargę. Wykupiłem wczasy w okresie 3.08.2021r do 15.08.2021r w hotelu Royal Tulip Beach Resort w Egipcie . W ofercie hotel widnieje jako kategoria 5 gwiazdek. Otrzymaliśmy pokój 2+1 w budynku przy zjeżdżalniach. Przy wejściu do klatki schodowej stoi szafka przeznaczona na zwrotu naczyń z pokojów. Szafka była zawsze brudna, resztki jedzenia leżały wokoło niej. Drzwi do pokoju otwierały się po dość mocnym uderzeniu, wejście samodzielne mojego syna w wieku 9 lat było niewykonalne. Na ościeżnicy na dole wystawały gwoździe. Pokój brudny, zakurzony. Na ścianach widoczne taśmy malarskie . Pokój mieliśmy z dostawka , łózko dodatkowe miało wystające śruby z ramy tuż za głową. Na łóżku miało spać nasze dziecko, ale nie korzystaliśmy w ogóle z niego, ponieważ obawialiśmy się , ze nasz synek rozetnie sobie głowę. W łazience wykonanie fug między płytkami było makabryczne, myślę ze mój syn położył by płytki nogami lepiej, niż osoba, która to robiła- jak na standard 5 gwiazdek to masakra. Meble noszą ślady uszkodzenia lakieru. Kołdra, którą otrzymaliśmy była potargana. W restauracji głównej obsługa nosiła maski ochronne na brodzie. Stoliki były brudne , klejące się , nawet przez cały pobyt nie widziałem osoby, która by przetarła stolik po poprzednich klientach. Sztućce kładzione były gołymi rękami, przez obsługę, na tych stolikach. Na samym początku pobytu odbywała się walka o to , kto pierwszy złapie kelnera niosącego sztućce lub trzeba było się prosić o przyniesienie – to było żenujące jak na hotel, ponoć 5 gwiazdkowy. Raz poprosiłem kelnera o doniesienie keczupu, odpowiedział ok i poszedł sobie nakładać jedzenie , w czasie wydawania posiłków . Pod koniec pobytu, od czasu do czasu, były wydawane pakiety zafoliowanych sztućcy- wręcz komfort. W barze na plaży i przy basenie widziałem jak obsługa myje plastikowe kubki pod bieżąca wodą i ponownie podają klientom, a kubki były z założenia jednorazowe. Niestety zauważyłem to dopiero 4 dnia i przypłaciliśmy to zemstą faraona! Woda w basenie była, delikatnie mówiąc, tragiczna. Nikt należycie nie dbał o to, żeby usuwać śmieci i kubki z wody. W lobby barze był jeden kelner do obsługi all inclusive, takiej kolejki nie widziałem od kiedy byłem dzieckiem – za komuny, za mało obsługi kelnerskiej. W drugim tygodniu naszego pobytu nieco się poprawiło. Jakie było moje zdziwienie po 10 dniach pobytu, kiedy do mnie podszedł sam kelner i zaproponował piwo. Do pokoju przynoszono na 3 osoby 1 butelkę 1,5 litrowej wody ,można było dokupić w recepcji za 1 dolara butelkę- to przelał czarę goryczy.
    Byliśmy bardzo rozczarowani hotelem, który przez biuro był wręcz wyróżniony. Hotel ten zasługuje może na 2 gwiazdki. Powiem tylko że w cywilizowanym kraju takie biuro nie miało miejsca bytu a lowa ludzi że jaka cena taka obsługa to powiem ze dla mnie 10000 PLN to duza kwota i jak bym chciał jechać do Egiptu 2 gwiazdki to są oferty za mniejszą kwotę

  9. Witam, po raz pierwszy zdecydowalismy sie z mezem na wczasy organizowane przez biuro podrozy…lokalne i sprawdzone ,,ITAKA”.
    Zarezerwowalismy pobyt w hotelu na Chorwacji. W trakcie rezerwacji trzeba bylo dokonać natychmiastowej płatności za usluge. Kilka dni przed wyjazdem na Chorwacje otrzymalismy wiadomość z biura, że hotel nie przyjął naszej rezerwacji i musza ja odwolac. W zamian ITAKA zaproponowała nam kilka innych ofert w cenie o wiele wyzszej i lokalizacji nam nie odpowiadającej. Inny termin nie wchodzil w rachube, bo byliśmy juz w trakcie urlopu bez mozliwosci przesunięcia go.
    W trakcie korespondencji i rozmow telefonicznych z biurem, okazalo sie ze jeden z hoteli ogolnie dostepnych na stronie ITAKI i przez nich zaproponowanych jako zastepstwo naszej rezerwacji, jest takze niedostepny i niewidoczny w ich systemie.
    Pieniadze, ktore zaplacilismy za wakacje zwroca nam, zgodnie z regulaminem, do dwoch tygodni czasu.
    Reasumujac: zostalismy bez wakacji i bez pieniedzy, ktore na nie przeznaczylismy, bo renomowane biuro podrozy nie dopatrzylo formalnosci i szczegolow rezerwacji.
    Zdecydowanie nie polecam

  10. ITAKA = OSZUŚCI
    Pojechaliśmy z tego biura w październiku do Egiptu , feralny lot z 6 października , niespełna 150 osób z fałszywie dodatnim testem. Zostaliśmy zmuszeni do odbycia kwarantannę w brudnym hotelu dla ” covidowców ” . Z all inclusive zrobiło się koszmarne więzienie. Przeżyliśmy traumę , Strach, totalny chaos . Pani rezyden na miejscu kompletnie nas olała , nie odbierała wogóle telefonów , nie przyszła do nas ani razu , choćby spytać się jak się czujemy, totalna znieczulica . Po powrocie do kraju , za sfałszowane testy Itaka obiecała rekompensaty w postaci ponownego skorzystania z hotelu , do końca maja ( opłacić musieli tylko przelot i oplaty lotniskowe). Chcąc w lutym skorzystać z tej rekompensaty , Itaka zmieniła zdanie i twierdzi że nie ma nas na liście ” dodatnich ” i nic się nam nie należy. No po prostu SZOK !!! Banda oszustów.

  11. Uważajcie na biuro podróży Itaka. Zastanówcie się 10 razy zanim wpłacicie jakieś pieniądze na ich konto bo ich nigdy nie odzyskacie. To są złodzieje w białych rękawiczkach ale od początku.
    Wykupiłem wczasy na lipiec 2020 ale do wyjazdu nie doszło przez korona wirusa. Biuro odwołało wycieczkę. Chcieliśmy odzyskać zaliczkę ale poinformowali nas że jak zrezygnujemy całkowicie to pobiorą od każdego wczasowicza 240 zł kosztów rezygnacji. Nas jest 5 więc nie chcieliśmy tracić 1200 zł. Wcisnięto nam voucher za którego mieliśmy wykupić kolejne wczasy. Zarezerwowałem kolejne wczasy na lipiec 2021 ale znowu dostałem informację że nasze wczasy są odwołane. Poinformowałem biuro że rezygnuję z ich usług ale najlepsze jest to że nie mogę, bo jak przyjąłem voucher to mi nie wolno zrezygnować bo zaliczki i tak nie odzyskam, a w rozliczeniu dostanę kolejny voucher. Uważajcie co z oszustami podpisujecie bo nie ma szans na odzyskanie kasy. Firma Itaka to oszuści i złodzieje którzy ewidentnie okradają klientów i nic sobie z tego nie robią. Uważajcie na nich i czytajcie opinie które mówią same za siebie że to najgorsza firma turystyczna w Polsce.

  12. Nigdy więcej wyjazdów z Itaką, nawet gdyby dopłacali. W ramach oszczędności biuro skróciło nasz pobyt, tłumacząc oczywiście epidemią zamiast zorganizować kolejny lot albo chociaż zaproponować powrót komercyjnymi liniami. Zwrot kosztów obejmuje absolutne gorsze, a i tak na odpowiedź w sprawie reklamacji trzeba czekać 30 dni. Propozycja biura, to zwrot różnicy w postaci bonu na kolejne wyjazdy z nimi, co jest chyba zwykłą kpiną. Oczywiście odmowa takiego rozwiązania to oczekiwanie kolejnych 30 dni. Więc jak chodzi o biuro podróży to nie polecam nawet najgorszemu wrogowi, najlepiej omijać szerokim łukiem i nawet nie myśleć o wybieraniu ich oferty.

  13. Na wstępie nie polecam! Zero podejścia do klienta.
    Byłem z partnerką na wycieczce w Marcu 2020 w Tajlandii i Kambodży na objeździe z wypoczynkiem, organizowanej przez ITAKĘ. Najwidoczniej pech tak chciał. Sama wycieczka bardzo fajna poza przewodnikiem,który czytał przewodnik po Tajlandii w samolocie i od samego początku po wylądowaniu w Bangkoku był nie zorganizowany. Zgubił dwie osoby na lotnisku. Później nie było nic lepiej.
    A teraz do rzeczy. W trakcie Naszego wypoczyneku rząd RP zamknął granice dla ruchu powietrznego. Reakcja biura była szybka. Mieliśmy zwracać w Sobotę w nocy ,a ITAKA ściągnęła Nas pierwszym rządowym charterem. Kolejny potwierdzony charter miał odlecieć w Piątek. Polski samolot marzeń ,zamiast największego Air Busa A 370 ,miłej obsługi i cateringu. 11 godzin lotu o butelce wody i suchej a’la kanapce. Koszmar!!!
    Po powrocie do domu szarpanina z biurem o zwrot kosztów za nie wykonanie usługi zgodnie z umową, koszmarnego przewodnika,co też rzutowło na całokształt wycieczki, oraz powrót w koszmarnych warunkach. Spychanina na sytuację oraz śmieszny art. o organizowaniu imprez turystycznych. Nie miało to nic wspólnego z rzeczywistością i faktami,co z resztą potwierdziła Pani Rzecznik Praw Konsumenta. Sprawa z Rzecznikiem ciągnęła się od Kwietnia do początku Października. Przedstawione argumenty,paragrafy i cała reszta faktów nie zrobiła wrażenia na ITACE. Rzecznik więcej nie może,więc jesteśmy zmuszeni szukać rozwiązania konfliktu w sądzie.
    Zastanów się zanim podejmiesz decyzję. Byliśmy na kilku wycieczkach z różnych biur,ale takiego hamstwa nie spotkaliśmy.

  14. dzia Edziunia
    Nigdy więcej wakacji z tego biura podróży – nie chcą mi oddać moich pieniędzy, ponieważ Pani na infolinii nie ma uprawnień do wstawienia tzw. „kropki” na o – to jest skandal i zwkłe złodziejstwo – Całe szczęście Pani na infolinii z TFU wszystko mi wyjaśniła – jak ITAKA może tak traktować swoich wieloletnich klientów??

  15. Piszę ku przestrodze dla innych kl biura podróży ITAKA. Jak co roku postnowiłam wyjechać na wycieczkę objazdową po Chorwacji. Z decyzją o kupnie wycieczki czekałam długo ze względu na sytuację epidemiologiczną, kiedy wszystko się troszkę uspokoiło sprawdziłam co oferuje ITAKA, znalazłam interesującą mnie wycieczkę objazdową „SŁOŃCE I LAWENDA”, która miała sie odbyć od 01.09.2020 do 10.09.2020, nadmienię, że w momencie kupna wycieczka widniała na stronie biura jako „potwierdzona” Jakież było moje zaskoczenie kiedy 14.08.2020 odebrałam telefon z ITAKI z informacją, żw moja wycieczka nie dojdzie do skutku. Zaproponowano mi parę opcji 1.to bon turystyczny (nie akceptowalne, ja miałam plany na ten rok, a nie na następny) 2.zmiana terminu (nie akceptowalne – plan urlopowy w pracy rozpisywany jest z niemalże rocznym wyprzedzeniem) 3.zamiana na inną wycieczkę w tym samym terminie i z tej obcji slorzystałam, wycieczka miała się nazywać „CHORWACKI STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ”. W poniedziałek 17.08.2020 otrzymałam telefon od pracownika ITAKI z informacją, że wycieczka jest potwierdzona z prośbą o uzupełnienie danych z dowodu osobistego oraz link do rejestracji mojego wjazdu do Chorwacji. A teraz najważniejsza informacja, dziś 19.08.2020 odbieram telefon z ITAKI z informacją, że moja wycieczka”CHORWACKI STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ” nie dojdzie do skutku. Dostałam na @ pismo z ITAKI z tymi samymi obcjami zamiany jak w przypadku pierwszej anulacji i informacją, że w przypadku gdybym chciała odebrać pieniądze to w myśl nowych przepisów o pandemii, mogę liczyć na zwrot za 194 dni. Nadmienię, że granica Chorwacka nie jest zamknięta i turystów przyjmuje z otwartymi ramionami.Pytam się dlaczego ITAKA przywłaszcza sobie moje pieniądze ( 4.300,00 zł ) i niszczy moje plany urlopowe, czy ja swoimi pieniędzmi ciężko zarobionymi mam finansować straty biura. DRODZY CZYTELNICY PRZESTRZEGAM WAS PRZED ZŁODZIEJSKIMI PRAKTYKAMI BIURA PODRÓŻY „ITAKA”

  16. Zdecydowanie odradzam dokonywanie rezerwacji w Itaka! Umowy absolutnie nieprzyjazne dla klientów. Wykupiliśmy rodzinne wakacje na 6 osób w listopadzie 2019 r., wyjazd w lipcu 2020. Dwa tygodnie przed wyjazdem Itaka potwierdziła, że wyjazd na Cypr będzie realizowany i poprosiła o zapłacenie pozostałej kwoty. Tydzień później Itaka odwołała wyjazd i zwróci nam pieniądze dopiero za 6 miesięcy. Itaka nie wykonała jeszcze ani jednej usługi, ale mamy pożyczyć im nasze pieniądze. Tak myśli Itaka o obsłudze klienta i uczciwości… To szczyt bezczelności! Nigdy więcej z Itaką!

  17. Nie polecam jakichkolwiek wyjazdów z tym biurem. Miałam lecieć na Sycylię. Przed zapłaceniem ostatecznek kwoty pytałam czy wyjazd dojdzie do skutku. Dostałam pozytywną odpowiedź. Po zapłaceniu natychmiast okazało się że hotel w tym roku nie będzie otwarty. W zamian zaproponowano mi hotele o 30-40 procent tańsze i 100 procent gorsze. O zwrocie nadpłaty nie ma mowy. Zwrot kasy w przypadku rezygnacji za pół roku. Nie jestem jedyną oszukaną osobą. Czytałam opinie. Podobnych sytuacji jest mnóstwo. Zwyczajni oszuści i złodzieje

  18. Na zagraniczne wyjazdy z Itaką jeździłam od wielu lat, najczęściej objazdówki. Wiele lat wstecz było raczej w porządku ale ostatnimi laty z każdym rokiem było coraz gorzej. Mam na myśli hotele czy wyloty z kraju i powroty. Zabrane dwa dni. Przy zamawianiu imprezy wszystko ok i myślałam że to biuro właśnie jest w porządku. Jak bardzo się myliłam przekonałam się w tym roku, kiedy to sama zrezygnowałam z zamówionej wycieczki, na ponad miesiąc przed wylotem, ze względu na koronawirusa. Minęło cztery i pół miesiąca od złożonej rezygnacji, stos wysłanych e maili i nic, mają gdzieś klienta. Nawet złotówki z wpłaconej zaliczki. A najgorsze jest to, że niema w biurze z kim rozmawiać, odpowiedzi nie trzymające się całości, za każdym razem inna. Gdyby odpowiedzieli że rozliczą się ze względu na trudną sytuację np. za rok, byłabym w stanie zrozumieć. Ale tak lekceważące traktowanie klienta, to przekracza wszelkie granice. Trudno uwierzyć, że ktoś tak może postępować. No i przekonałam się, że opinie osób, które pisały, że Itaka jest nie solidnym biurem, nie są wymyślone. Nie polecam, nie uczciwi w kontaktach.

  19. Koszmar…tak jednym słowem można opisać wycieczkę z Itaką. I nie chodzi tu o południe Francji, lazurowe wybrzeże prezentuje się bardzo dobrze, widoki w Cannes,Nicei, Monako czy Marsylii zapadają w pamięć. Natomiast biuro podróży Itaka od początku miało klienta w głębokim poważaniu. Na lotnisku w Polsce nie było zadnego przedstawiciela biura, punkt Itaki był zamknięty, nie można było uzyskać od nikogo informacji na temat lotu, a łatwo było się pomylić (do Barcelony były dwa loty). Na miejscu okazało się, że rezydenci nie są zorientowani, jakim autobusem turyści mają udać się do hotelu. Następnie pilot, który wielokrotnie podkreślał był tylko pilotem, nie przewodnikiem, więc na temat zwiedzanych miejsc nie wiedział nic i nic nie mówił. Praca pilota również przerastała jego możliwości, nie było jasnych ustaleń, co do miejsca zbiórki itd. panował ogólny chaos i niezrozumienie. Autokar klimatyzowany, ale bez toalety, o częste przystanki na stacjach musieliśmy prosić. Kierowca nie kwapił się do pomocy przy bagażu, musieliśmy sami wkładać walizki do luku. Hotele we Francji o bardzo niskim poziomie, zaniedbane, niektóre nie klimatyzowane przy 35-45 C upale, niektóre bez windy przy III piętrach, małe – przy rozłożonych walizkach nie było gdzie przejść, wątpliwej czystości. W niektórych hotelach niektórzy goście nie dostali śniadania bo… "za dużo jedzą, nie ma już produktów, a sklep jest jeszcze zamknięty". Obsługa hotelowa i w restauracjach często niemiła dla gości. Wycieczka nie należała do najtańszych, dlatego tym bardziej rozczarowywał bardzo niski poziom organizacji. Nigdy więcej biura podróży Itaka.

  20. Madagaskar
    Ostrzegam przed wykupem przelotu w biznes klasie synadard ponizej economy
    biuro nie bierze odpowiedzialności za czarter ale bierze pełną opłatę

    druga sprawa to wycieczki fakultatywne cena horendalna do jakości

    polecam lokalnych operatorów

  21. Rodzinny, 2 tygodniowy wyjazd na Kubę w okresie świąteczno-noworocznym. Samoloty opóźnione, na Kubę 24 h, powrotny 6 h. Itaka nie uznaje żadnych reklamacji za stracony dzień pobytu, decyzja odmowna… Według Itaka płacisz za 15 dni wakacji/urlopu i nie ważne, ile dni spędzisz na lotnisku, a ile w hotelu… NIGDY WIĘCEj z ITAKA, PRZESTRZEGAM!!!

  22. Jeżeli chodzi o samą organizację wczasów na Zanzibarze przez biuro Itaka wszystko w porządku, natomiast lot 10 godzinny bez nawet szklanki wody w cenie to jakaś pomyłka. Płacąc za wczasy nie małe pieniądze uważam że powinni czarterować takie samoloty które mają catering. Dlaczego ludzie lecący w to samo miejsce z Warszawy mają podane dwa gorące posiłki i napoje a Ci co lecą z Wrocławia kompletnie nic. Tym bardziej ze lot z Warszawy jest krótszy i bezpośredni a z Wrocławia z międzylądowaniem. Pobyt w hotelu kończy się lanchem a wylot jest późnym i wieczorem i do rana bez jedzenia. Oczywiście zawsze można sobie kupić ale chyba tak nie powinni być.

  23. moja wycieczka „Biblijny alfabet” (XI2019), była dla mnie koszmarem szczególnie w Izraelu, a to z powodu przewodnika, osławionego Pana Józia, który był skupiony na lansowaniu własnej osoby. Był agresywny, zaczepiał inne wycieczki ,obrażał ludzi, doprowadzał do rękoczynów. Poza tym co chwilę zmieniał temat opowieści, lekceważąco odnosił się do Pilota Pana Macieja (bardzo miłego, uczynnego i grzecznego). Uczestnicy nie mieli prawa o nic pytać bo byli obrzucani różnymi epitetami. Zwiedzanie Jerozolimy odbywało się bardzo chaotycznie. Byłam i jestem zdegustowana, bardzo żałuję , że takie piękne miejsce musiałam oglądać z kimś takim. Nie wiele wyniosłam z tego wyjazdu. Jestem bardzo zawiedziona. Zrekompensował mi po części te doznania przepiękny program w Jordnii i przemiły przewodnik Pan Radek (imię dla Polaków). Innych zastrzeżeń do Itaki nie miałam

  24. Nie polecam biura Itaka !!! Dwa dni przed wylotem na podróż poślubną na Malediwy otrzymaliśmy informację,że nie lecimy ponieważ nie ma miejsca w hotelu. Całą kwotę za wycieczkę wpłaciliśmy 6 listopada w biurze podroży w Arkadii ( Warszawa) przez 12 dni nie mieliśmy żadnej informacji,że coś może być nie tak. Płacąc kwotę 17 tyś miałam nadzieje,że biuro podejdzie do sprawy profesjonalnie i spędzimy wspaniałą podróż poślubna w miejscu ,które spodobało się nam najbardziej. Z całego serca nie polecam bo dzień radości,że za dwa dni wymarzony wyjazd zmienił się w dzień pełen nerwów czego konsekwencją jest odwołany wyjazd.

  25. nie ma gorszego biura w Polsce niż itaka. świadomie napisana z małej litery, bo na dużą nie zasługuje. byliśmy w tym roku w Portugalii w hotelu Golden Cabana club. miał być pokój rodzinny. był pokój z kuchnią, gdzie dzieci spały w kuchni. hotel ohydny, brudny, stary, jedzenie fatalne. rezydentka na zgłoszenie problemu nic nie zrobiła. sprzątanie, ręczniki, jak się doprosiło. itaka ma w nosie klientów, tylko kasa, kasa. ale mam nadzieję, że coraz mniej ludzi będzie z nią jeździć i po prostu splajtuje. życzę tego z całego serca. i na pewno to był ostatni wyjazd z itaką. oczywiście reklamacja nic nie dała.

  26. Itaka to jedna wielka kłamliwa ekipa , która nie patrzy na dobro klientów tylko na kasę. Zapłaciłam za widok na basen ( czego nie dostałam a w odpowiedzi na reklamacje usłyszałam ze w oddali był gdzies za drzewami basen …następnym razem wezmę lornetkę żeby go zobaczyć …jedna wielka masakra hotel katastrofa a powinien być na wysokim standardzie drzwi do łazienki uszkodzone a na balkon wcale się nie zamykałaby wiec wyobraźcie sobie co można przezywać z otwartymi drzwiami cała noc a nikt nie reaguje na wasze zgłoszenia…zastanówcie się zanim zakupicie tam wycieczkę bo ja wykupiłam pierwszy i ostatni raz…szkoda ze tak renomowana i znana firma ma klientów po prostu gdzies….

  27. Ocena: 3.00 / 5W kwietniu 2019 roku wykupiliśmy wakacje „marzeń” z itaką na Wyspy Zielonego Przylądka. Miejsce cudowne. Pobyt miał być 2 tygodniowy ze względu na długi przelot z 2 dzieci. 2 dni po przylocie zastaliśmy w pokoju ręcznie pisaną informację że w związku z odwołanym lotem mamy się następnego dnia stawić u rezydentki.
    Rano dowiedzieliśmy się ze ( oczywiście informacja została przekazana bez empatii) w związku z brakiem samolotów wracamy po tygodniu pobytu.
    Pomimo listów i odwołań Itaka zwróciła nam kwotę- różnicę katalogową pomiędzy ceną za 1 i za 2 tygodnie pobytu, oraz oferowano nam bon w wysokości 600zł do wykorzystania na następne wakacje z tym biurem.
    Po dokładniejszym przebadaniu sprawy okazało się że itaka miała podpisaną umowę z samolotami max 8 których loty zostały wstrzymane już 10 marca 2019r. Wnioskujemy że już wiedziano wcześniej że nie będziemy mogli zostać na 2 tygodnie a mimo to wycieczkę zrealizowali.
    Pomimo pięknego miejsca, to już po 2 dniach została nam odebrana radość z korzystania z wakacji, oraz wykorzystany urlop którego już nie odzyskaliśmy.
    Absolutnie nie polecam biura!!!!

  28. Itaka to firma ,która zatrudnia rezydentów bez żadnych szkoleń.Nie są w niczym pomocni ,ordynarni i nie można na nich polegać.Nie znając języka jesteś skazany tylko na rozmowę na migi ,bo rezydent ma to gdzieś, .Przecież za to płacę.Byłam teraz w Tunezji.Koszmar.Zagubiła mi się walizka ,rezydent nic nie pomógł a jeszcze wprowadzał w błąd i kazał jeżdzić na lotnisko ok 50 km po odbiór .Jak się okazało żadnej walizki tam nie było .Mówiłam ,że tam mam leki to odpysknął że co go to obchodzi on nie jest lekarzem.Zastanówcie się kogo przyjmujecie .Rezydent traktuje nas jak zło konieczne.Liczy się dla niego tylko sprzedaż wycieczek a nie człowiek starszy ,chory ,zrozpaczony,Itaka nie powinna nazywać się biurem podróży tylko obozem

  29. Nie podpisuje się pod opiniami innych. Byliśmy na maderze, Itaka była profesjonalniejsza nawet niż inne biuro (część ludzi była z innego w tym samym hotelu). Brak uwag, wszystko dopięte w 100%, rezydent ogarnięty, pomocny, podpowiedział nam co i gdzie zobaczyć, pomógł w rezerwacji auta, podczas spotkania poczęstunek z regionalnych trunków. Zapytaliśmy skąd aż takie złe opinie Itaki …. odpowiedział, że niszczy je pewna grupa ludzi głównie latających do egiptu za niewielkie pieniądze i częściowo do Turcji – później polecą w inne miejsca świata i wymagają za 2x większą cenę 2x więcej w hotelu niż w Egipcie…. Pewnie są i przypadki problemów jak opisywali ludzie, ale my na Maderze byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni.

  30. Moja opinia w tym miejscu dotyczyć będzie szanownej firmy Itaka. Na opinię o hotelu pozwolę sobie w dalszych punktach.
    Firma Itaka sprzedaje wczasy niezgodne z ofertą. Wczasy 8- dniowe niestety kończą się w 7-ym dniu pobytu o 8:00 rano. Cena to osobna kwestia… na przykład 7700 zł za dwie osoby na 7 nocy do Grecji w czterogwiazdkowym hotelu, to zwykle zdzierstwo. No ale cóż, chcesz mieć zapewnione podstawowe minimum? Płać! Płacisz i nadal nie wiesz co kupiłeś, co najwyżej kota w worku. Wczasowicz dowiaduje się od recepcji czy też Pani sprzątającej pokoje, że jego wczasy kończą się. Cóż pozostaje, zapłacić i wynająć pokój (o ile jest dostępny) a wszystko po to, gdyż wylot jest następnego dnia, czyli ósmego (i to zgadzałoby się z ofertą). Jednym słowem dramat, kłamstwo, oszustwo! Dzwonisz do szanownej Itaki i dowiadujesz się od Pani z Call Center, że ona wie o tym, że wczasy są ośmiodniowe, ale niestety check-out w hotelu ma większą moc. Na zadane pytanie, co i gdzie mam robić przez ósmy dzień, za który zapłaciłem, Pani milczy. Nie pozostaje nic innego, tylko rozłączyć się, gdyż nie ma z kim rozmawiać.
    Rezydent(ka)…. wyżej s.a niż d…ę ma (przepraszam za słowa), zarozumiała, gdy tylko ma coś zrobić co do jej obowiązków należy, wydaje się jakby jej korona z głowy spadała. No i ostatni ważny temat – wycieczki sprzedawane przez szanowną firmę Itaka… Droga Itako! Proszę nie sprzedawać tak durnych wycieczek jak na przykład na Paxos & Antipaxos w Grecji. Zanim Państwo sprzedadzą cokolwiek, proszę się zorientować jak fatalna firma to organizuje (Joy Cruises). Chaos totalny za jedyne 40€ za osobę, brak organizacji, brak miejsc na statku! Osoba wytypowana do kontaktu z Polakami również nie wykazała się inteligencją. Zachowywała się jak właścicielka całego tego zamieszania, pełniła rolę DJ-ki pokładowej, jakby osoby do towarzystwa dla obsługi statku.
    Jedyna osoba, którą można pochwalić to dziewczyna w roli przewodnika podczas wycieczki np do Albanii. I tutaj doga Itako pomyśl, aby właśnie takich ludzi zatrudniać, ludzi z pasją, otwartych i szczerych a przede wszystkim szanujących klientów, ludzi.
    Rada dla kolejnych oszukanych: lepiej i taniej można zorganizować wczasy samemu, wyszukując hotele i czartery lub loty rejsowe we własnym zakresie. Zaś lokalne wycieczki można kupić za conajmniej pół ceny w każdym bardziej obleganym przez turystów miejscu.To samo tyczy się również wynajmu chociażby samochodu.
    To moje ostatnie wczasy z szanowną firmą Itaka. Liczę na to, że ktoś z Zarządu zajmie się tym co sprzedaje i wprowadzi takie rozwiązania, które uniemożliwią sprzedawanie nieistniejących usług a przede wszystkim niezgodnych z ofertą.

  31. Niestety to była nasza pierwsza i ostatnia wycieczka organizowana przez biuro ITAKA. Wylot wczesnie w nocy 1:30, na lotnisku docelowym czekalismy godzinę na autokar, aby dostac się do hotelu z przyczyn do tej pory mi nie znanych. Następnie do hotelu dotarlismy o 6:00 rano a doba hotelowa zaczynała się dopiero o 14:00, nie było możliwości, zeby wcześniej dostac pokój, tak jak rezydent nam powiedział. Zmęczeni po locie+ wyczekiwaniu na autokar+podroz godzinna autokarem+ czekanie na pokój. Nie polecam. Dodatkowo mielismy miec pokój z wanną i łóżkiem małzeńskim (nasza podróż poślubna więc wymagania nie są wygórowane), na miejscu sie okazało, ze nic takiego nie było uzgodnione między Itaka i Hotelem. Sama załatwiałam zamiane pokoju, w koncu po 2 dniach dostalismy pokój z wanna a na łózko małżenskie się nie doczekaliśmy. Podobno takowymi hotel nie dysponuje. Ponadto wycieczka na Saharę, niby wszystko ok, ale przewodnika nie polecam. Kobieta jest Polką ale nie potrafiła sensownie przekazac jakichkolwiek informacji i w taki sposób, zeby człowiek nie musiał się domyslac za każdym razem.

  32. Wstyd masakra nieporozumienie, rezydent niekompetencja rzadko spotykana, jedyna jej pomoc to informacja iż możemy opisać sytuację i złożyć reklamację po powrocie do kraju. Zmiana miejsca wylotu 2 dni przed wyjazdem, zmiana miejsca przylotu 1 dzień przed powrotem, kwaterowanie w pokojach hotelowych z oferty o 40% tańszych. Brak transferu z hotelu na lotnisko.

  33. Witam, przestrzegam wszystkich przed zakupem wycieczek lokalnych z biura ITAKA. Za cenę 55 euro/os (z innych biur do 30 euro za taką samą wycieczkę) otrzymaliśmy stary,zdezelowany autokar z zepsutą klimatyzacją, przy 40 stopniowym upale (autokar nie miał możliwości otwarcia okien) mimo protestów uczestników podczas 10 godzinnej wycieczki objazdowej gdzie 4 godziny spędziliśmy w autokarze nie został podstawiony inny środek transportu. W 7 dniowych wczasach, jeden dzień zmarnowany, wszyscy spoceni jak świnie, zmęczeni i zestresowani. W cenie wycieczki był tylko autokar i przewodnik, bo za wstęp wszędzie trzeba było zapłacić, a atrakcje typu degustacja win czy bimbru polegała na skosztowaniu wina czy miodu i namawianiu do kupna po cenie pięciokrotnie wyższej niż w sklepach, niczym prezentacje garnków w Polsce. biuro ITAKA oczywiście nie poczuwa się do odpowiedzialności i nie zwróciła pieniędzy za wycieczkę z piekła rodem.

  34. Długa jest moja opinia, ale jak ktoś chce rzetelne informacje, niech przeczyta całość. Naszą podróż rozpoczęliśmy 15 września 2018 roku o godz. 21:20 z lotniska Okęcie w Warszawie – wycieczkę naszych marzeń rejs po Nilu w ramach programu „Królowie Nilu” + drugi tydzień w hotelu, wykupiliśmy już w październiku 2017 roku z wyjazdem z Gdańska, ale w kwietniu 2018 niestety odwołano nam lot z Gdańska niby z powodu niewystarczającej liczby uczestników – dziwne bo w tym czasie w naszym terminie nie było już tej wycieczki w ofercie ITAKI. W Marsa Alam wylądowaliśmy 16 września o godz. 01:50, z lotniska przetransferowano nas do pierwszego na trasie hotelu i tam dostaliśmy pokój na dosłownie trzy godziny, żeby się odświeżyć i przeczekać na krzesełku (bo spać nie było sensu) do transportu do Luksoru, skąd mieliśmy rozpocząć rejs, na podróż dostaliśmy niezjadliwy suchy prowiant. Zakwaterowano nas na statku „MARQUISE” – statek z zewnątrz nie budzi zachwytu, ale w środku bardzo ładny, czysty, obsługa (kelnerzy, barmani, sprzątający) miła, pomocna, uprzejma, w kajutach zawsze czysto (dwa razy w ciągu dnia odwiedzał nas serwis sprzątający), jedzonko różnorodne – każdy wybierze coś dla siebie – w restauracji w czasie posiłków szef kuchni podchodzi do każdego stolika pyta jak smakuje, czy czegoś nie potrzeba – fantastyczną atmosferę uzupełnił nasz przesympatyczny przewodnik ESSAM, zawsze miły i pomocny, który opowiada z takim uczuciem, zafascynowaniem i w taki sposób, że czujesz się jakbyś sam był uczestnikiem tamtego życia i wydarzeń przy tym kompetentny, posiadający ogromną wiedzę na temat historii Egiptu, z opowiadań Essama dowiedzieliśmy się nie tylko o historii Egiptu tej z przewodników ale także o różnych ciekawostkach obecnego i tamtego życia, których w przewodnikach nie znajdziecie. Wycieczka nie jest męcząca, jest czas na zwiedzanie ale także na odpoczynek – godna plecenia. Trzeszczącym, niewygodnym ledwo jadącym autokarem po sześciu godzinach jazdy wróciliśmy do Marsa Alam do hotelu Concorde – niby 5 gwiazdek ale chyba nie hotelowych, Itaka na swojej stronie reklamuje hotel jako „Pięciogwiazdkowy hotel zachwyca elegancją i pięknym wystrojem wnętrz” czy wnętrze jest pięknie wystrojone – nie powiedziałabym, pokoje jak pokoje, Ibrahim dbał o ich czystość w miłej i przyjaznej atmosferze, łazienka nie odnawiana z kilkanaście lat – urwane uchwyty, kiwająca się toaleta. Opinię o tym hotelu ratuje szef kuchni, miły i sympatyczny Abdul, który tak jak szef kuchni na statku, podczas posiłków chodzi po restauracji wita się z gośćmi, rozmawia, zaprasza do grillowego baru na zewnątrz restauracji oraz obsługa hotelowego baru i baru przy basenie, gdzie sympatyczny Omar dba o gości. Zamawiając hotel wzięliśmy pokój „superior” – już pomijając, że w takim pokoju powinniśmy mieć między innymi wannę zamiast prysznica, bezpłatny minibar (a mieliśmy również all inclusive) to powinniśmy mieć także widok na morze, widok na morze mieliśmy w przerwie pomiędzy dwoma budynkami usytuowanymi tuż nad morzem, zapytaliśmy się dlaczego mamy taki widok, w odpowiedzi otrzymaliśmy informację, że dla Itaki pokój „superior” jest w drugim rzędzie, pierwszy jest zarezerwowany dla innych Europejczyków. Minusem w tym hotelu są wszędobylscy i nachalni – zwłaszcza na plaży – naganiacze do kupowania różnych usług (masaże, depilacja, wycieczki kładami, wycieczki wielbłądami itp.) – nie dało się spokojnie odpocząć. Jeszcze jedno animacje – porażka ! raz animator prowadząc zajęcia na basenie tak się obraził, że przerwał w połowie i poszedł sobie.
    I na samym końcu o Itace – w hotelu mieliśmy spotkanie z rezydentką, Pani Justyna Cetera na wstępie powiedziała kilka zdań organizacyjnych a przez resztę spotkania sprzedawała wycieczki fakultatywne. Poinformowała nas również o tym, że doba hotelowa kończy się o godz. 12.00 – lot powrotny mieliśmy o 2:40 w nocy, poinformowała nas również, że w związku z tak późnym odlotem nasze all inclusive ważne jest do godzin wieczornych, jakie było nasze zdziwienie, kiedy później dowiedzieliśmy się, że to obowiązuje gości, którzy wcześniej nie byli na rejsie po Nilu a my mamy do godz. 12:00 opuścić pokój i przez dwanaście godzin tułać się na terenie hotelu (plaża, basen) oczywiście posiłki za dodatkową opłatą, poprosiliśmy Panią Justynę o interwencję, rozmawialiśmy również telefonicznie chyba z szefową Pani Justyny, Panią Urszulą Szczepanik – tak bezczelnej i aroganckiej osoby to chyba w życiu nie spotkałam, nawrzeszczała na mnie, nie dała mi dojść do słowa i stwierdziła, że nasza doba hotelowa się tak kończy i już więcej nic nam nie przysługuje bo w dniu przyjazdu w tym obskurnym hotelu z niezjadliwym prowiantem rozpoczęła się nasza pierwsza doba – niestety w dniu wyjazdu o godz. 12.00 musieliśmy opuścić pokój, dzwoniliśmy do Pani Justyny ale Pani Justyna była na lotnisku czekając na kolejnych wczasowiczów, przez dwanaście godzin nie znalazła czasu, żeby nami się zaopiekować – pewnie znowu naciągała wczasowiczów na wycieczki fakultatywne. Z definicji rezydent zajmuje się grupą od początku do końca jej pobytu oraz czuwa nad prawidłowym przebiegiem świadczonych usług przez podmioty współpracujące z organizatorem – chyba Itaka ma inną definicję rezydenta. Nie chodzi o to, że mieliśmy zapłacić za posiłki czy pokój po niby zakończonej naszej dobie – chodzi o podejście i potraktowanie klienta.
    Podsumowując:
    ITAKA – wielkie rozczarowanie – organizacja, obsługa, traktowanie – nie warte tych pieniędzy
    Rejs po Nilu – fantastyczny (może dlatego, że przewodnicy sami organizują wszystko w czasie tej wycieczki) i tylko z Essamem w roli przewodnika
    Concorde – świetna obsługa i wyżywienie, pozostałe aspekty wiele do życzenia

  35. ITAKA nie zamieściła negatywnych opinii z naszej wycieczki WYSPY ZIELONEGO PRZYLĄDKA. Zatem publikuję je tutaj: Brak informacji o trudności fakultetów. O ile w przypadku dwóch pierwszych łatwiejszych można było przejechać trasę busem to trzeci był do pokonania dla osób dość sprawnych a nie było o tym żadnej informacji.
    Pilot przekazywał informacje tylko o planie dnia, nie był zorientowany nawet w obowiązującej strefie czasowej, po wszelkie informacje odsyłał do przewodnika lokalnego (nawet w sprawie tego czy herbata do obiadu jest wliczona w cenę).
    Wyżywienie w programie nieadekwatne do ceny. Ostatniego dnia na śniadanie nie było ani dżemu ani jajek tylko chleb, żółty ser i mortadela.
    Hotele z wyjątkiem pierwszego bardzo niski standard nawet jak na Afrykę, ostatniego dnia pokoje nie były gotowe gdy przyjechaliśmy natomiast do łazienki nie dawało się wejść bo śmierdziała kanalizacją.
    Brakło informacji o transferach/przejazdach – podobno organizował je pośrednik – w ostatnim dniu nie zmieścilibyśmy się do podstawionego busa, część osób pojechała taksówką. Na fakultecie po SAL nie zmieścilibyśmy się wszyscy do środka do samochodów, na szczęście młodzież zdecydowała się na jazdę „na pace”.
    Nie było rozliczenia wpłaconych obowiązkowo napiwków, kto je otrzymał.
    Podobno pilot przekazał je pośrednikowi. Skoro wpłata na napiwki była obowiązkowa to powinna być rozliczona. Nie potrzebuję pośrednictwa ani Itaki ani zatrudnionych przez nią firm bo to ja wiem, czyja praca zasługiwała na napiwek. Brak informacji na temat tego, które osoby otrzymały napiwki spowodował, że uczestnicy poczuwali się do dawania napiwków. Zwykle na wycieczkach Itaki pilot informował które osobom przekazał napiwki ze wspólnej składki, napiwki były skrupulatnie rozliczane i to grupa decydowała komu dać resztę, która zwykle zostawała. Uważam, że brak rozliczenia oznacza, że napiwki nie były wykorzystane w celu na jaki zostały wpłacone i powinien nastąpić ich zwrot.

  36. Biuro turystyczne itaka nie zasługuje nawet na pisanie nazwy z dużej litery.
    Nigdy więcej z tą firemką.
    1. Dwukrotna zmiana opcji wyjazdu. Zmiana miejsca wylotu, zmiana miejsca przylotu, zmiana transportu i czasu przejazdu z lotniska do hotelu.
    Z lotniska w Ochrydzie do miejscowości Święty Stefan jedzie się 15 – 20 minut.
    Z lotniska w Tiranie jechaliśmy cztery godziny.
    2. Organizator nie poinformował Klientów o konieczności wykupienia dodatkowego ubezpieczenia kosztów leczenia, pomimo, iż wie, że Macedonia nie należy do UE i nasze Europejskie Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego nie mają tam zastosowania. Natomiast sumy ubezpieczenia KL w ramach umowy turystycznej są niewystarczające do pokrycia rzeczywistych kosztów leczenia i/lub ratownictwa.
    3. Wylot w dniu 07.08.2018 o godzinie 03.25 z Katowic.
    W dniu 04.08.2018 o godzinie 20.30 otrzymaliśmy SMS z numeru opisanego
    jako Itaka o treści : „ Witamy. Uprzejmie informujemy, ze podczas pobytu w Macedonii beda Panstwo objeci telefoniczna opieka rezydenta, ktory stacjonuje
    w Albanii. Do jego zadan nalezy pomoc przy przylocie i wylocie na lotnisku
    w Tiranie. Ze wzgledu na mobilny dyzur rezydenta, na miejscu nie zostanie zaprezentowana oferta wycieczek fakultatywnych. Pozdrawiamy ”
    Pisownia oryginalna.
    A co w razie sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia ?
    Z Tirany do Ohrydu jest około 3 – 5 godzin jazdy bez przerwy samochodem osobowym zależnie od ruchu ciężarówek i pory dnia plus podwójna odprawa
    na granicy.
    Nikt z turystów nie ma obowiązku biegłej znajomości języka angielskiego i / lub macedońskiego.
    Koszt minuty połączenia telefonicznego to 4,96 zł taryfikowane co pełną minutę,
    koszt wiadomości sms to 1,50 zł.
    Wycieczki fakultatywne wykupiliśmy w lokalnej agencji turystycznej dzięki uprzejmości i pomocy Państwa Rezydentów z konkurencji za 60 % ceny
    oferowanej przez Itakę.
    4. W ofercie Itaki brak jakiejkolwiek informacji o problemach z rezydentem
    na miejscu. Od Polaków obecnych na miejscu dowiedzieliśmy się, że rezydent był, ale się spakował i po prostu uciekł w dniu naszego przyjazdu, czyli 07.08.2018.
    5. Po przylocie do Tirany kilkanaście minut chodziliśmy z bagażami po hali przylotów i szukaliśmy stanowiska BT Itaka. Na terenie lotniska w Tiranie
    nie było żadnej Informacji gdzie znajduje się stanowisko tej firmy.
    Okazało się, że jest zlokalizowane około 50 metrów poza budynkiem lotniska.
    Jakoś inne biura podróży mają swoje stanowiska na terenie hali przylotów,
    tylko nie Itaka. Nie było żadnej kartki, ani informacji głosowej na terenie lotniska.
    Przy stanowisku Itaki, gdzie były trzy osoby rezydentów, otrzymaliśmy od jakiegoś Pana w mundurku Itaki, bez identyfikatora kopertę i informację
    „Proszę iść do tego białego busa. Ja tam za chwilę przyjdę.”
    To był nasz jedyny kontakt z „rezydentem” Itaki. Już się nie pojawił. Odjechaliśmy do Macedonii bez spotkania z rezydentem, za opiekę którego przecież zapłaciliśmy !!!
    6. Bus ,którym jechaliśmy okazał się być bez klimatyzacji, przy trasie w pełnym słońcu i zewnętrznej temperaturze około 30 stopni Celsjusza, a do tego mocno wysłużony, co odczuliśmy dobitnie ze względu na jakość tamtejszych dróg.
    Kierowca na szczęście znał język angielski w stopniu podstawowym.
    To jednak nie podniosło komfortu ani standardu podróży.
    7. Również nasz powrót, wyjazd z hotelu okazał się być bardzo problematyczny.
    Z numeru +355699788181 w dniu 19.08.2018 o godzinie 22.59 otrzymaliśmy wiadomość „Dzien dobry. Informujemy o godzinie wyjazdu z hotelu na wylot
    do Katowic ( wylot z Tirany 23:50 21.08.2018). Wyjazd z hotelu Holiday M
    21.08 godz. 17:50 (taxi).Do zobaczenia na lotnisku. Agnieszka Wirkowska
    bp Itaka”
    Faktycznie podjechał jakiś prywatny samochód o godzinie 18.15 i Pan zapytał
    po angielsku czy jedziemy do Tirany. Nie miał ani identyfikatora, ani żadnego dokumentu z Itaki, a samochód wyglądał na prywatny, gdyż nie miał żadnych oznaczeń.
    Równie dobrze mógłby to być porywacz lub terrorysta.
    Był to granatowy osobowy Mercedes sedan na max. 5 osób.
    Następnie podjechaliśmy 200 metrów dalej do hotelu Tino, gdzie czekały kolejne dwie osoby z bagażami. Tu powstał problem, gdyż po prostu zabrakło miejsca żeby zabrać wszystkich i bagaże. W konsekwencji musieliśmy opuścić ten samochód i razem z drugą parą podróżnych czekaliśmy blisko godzinę na zmianą samochodu na większy. W sumie wyjazd z hotelu opóźnił się ponad półtorej godziny.
    Na lotnisko w Tiranie dojechaliśmy około godziny 22.10.
    Ani przed budynkiem lotniska, ani w hali odlotów nie było nikogo z Itaki.
    Sami dotarliśmy do stanowiska odprawy już w trakcie gdy trwała.
    Okazało się, że wylot został przesunięty na 23,25. Na szczęście nastąpiło opóźnienie i wylecieliśmy z Tirany o godzinie 0.30.
    8. Rezydent Pani Magdalena K. w Albanii na nasze zapytanie sms
    o spotkanie odpowiedziała, że nie będzie żadnego spotkania. Nie zainteresowała się również czy turyści w Macedonii bezpiecznie dojechali do hoteli, czy mają jakieś problemy.

  37. Po raz pierwszy i ostatni podróżowaliśmy z biurem Itaka. Opieka rezydentek jest praktycznie zerowa. Jeżeli ktoś myśli że jadąc z Itaką, a nie indywidualnie może czuć się bezpiecznie to się bardzo myli. Cytuję odpowiedź biura Itaka na nasze zażalenie (Wyjaśniamy, że do jego zadań(rezydentki/a) należy pomoc przy przylocie, wylocie, podczas pobytu i przyjmowanie zapisów na wycieczki lokalne, co zostało wskazane w Informacjach praktycznych znajdujących się w katalogu oraz na stronie internetowej z ofertą ( jakoś nie znalazłem ). W takim układzie lepiej jechać indywidualnie wyjdzie o wiele taniej i przynajmniej wiesz że musisz liczyć tylko na siebie. Nie polecam Itaki.

  38. Mój syn na tydzień przed wyjazdem dowiedzial się, że nici z wczasów w Grecji, z powodu over booking. Wyjazd koniec wrzesnia, wczasy zakupione w kwietniu.

    • Mieliśmy podobne zdarzenie , dziwi mnie wpis Mama i Nick .Zapropowano nam cztery państwa do wyboru (bez dopłaty-na koszt firmy jako rekompensaty)

  39. [JAK ITAKA KRADNIE PIENIĄDZE] Rezerwacja na początku lipca. Zapłacone 1500 zł zaliczki bonem. Pod koniec sierpnia wycieczkę odwołano! I otrzymałem informację, że 1500 zł z bonu mi NIE oddadzą! Zmarnowany urlop, zmarnowane wakacje !! Piszę skargę do UOKiK i ECK itp. JAK NAJDALEJ OD ITAKA !!!!! Może jakiś prawnik ?

  40. Jak dla mnie wszystko w jak najlepszym porządku podczas wyjazdu, z jego organizacją przed itp. Jeżdżę dużo z Itaką i muszę przyznać, ze na prawdę nigdy się nie zawiodłem

  41. Bardzo zawiodłem się na Itace i czuję się przez Itakę oszukany! Ja , jak i również dziesiątki rodzin , które były na miejscu. Dotyczy hotelu Topola Skies w Bulgarii. Do momentu podpisania umowy i wpłacenia pieniędzy obiecywano, że na terenie hotelu będzie aquapark. Jeszcze na 2 dni przed wylotem pracownik zapewniał, że aquapark jest czynny. Po przyjeździe na miejsce okazało się ,że owszem aquapark jest, ale w budowie. została udostępniona tylko część. Gdy było zebranie rodzin które poczuły się oszukane i chciay napisać reklamację zbiorową, rezydent zmienił oblicze i z miłej osoby zaczął być wręcz arogancki. Część infrastruktury obiektu również nie została otwarta mimo, że w katalogu miała być, boiska, bary … To Itaka jako sprzedawca usługi jest odpowiedzialny za zgodność ze stanem rzeczywistym! A Itaka obiecuje nie wiadomo co, byle tylko zwabić klienta i wyciągnąć od niego kasę! Następna rzecz . Pokój trzeba oddać do godziny 12ej, natomiast wyjazd z hotelu na lotnisko był zaplanowany na godzinę 1szą w nocy, co oznaczało 13 godzin koczowania z dziećmi w lobby. Oczywiście przez ten czas można było korzystać z udogodnień, tylko gdzie się położyć czy przebrać (mam na myśli głównie dzieci) . Pracownicy itaki przed wylotem jak i również rezydent twierdzili, że nie będzie problemu z przedłużeniem pokoju. Kolejne kłamstwo! Następna rzecz , która pokazała że itaka nie nadaje sie na organizatora to – o 1szej w nocy został podstawiony autobus żeby zabrać nas na lotnisko. Problem w tym, że został podstawiony JEDEN autobus dla dwóch wycieczek. Tak więc wszystkie miejsca siedzące były zajęte. Wszystkie dzieci i to nie tylko dwu letnie ale również 5,6,7 letnie siedziały na kolanach osób dorosłych, tym bardziej , że ze względu na porę i oczekiwanie były padnięte. Część osób po prostu stała lub siedziała na podłodze w autobusie . Samolot był opóźniony czyli od momentu opuszczenia pokoju do momentu zajęcia miejsca w samolocie minęło ponad 18 godzin. Nie polecam wycieczek z BIUREM TURYSTYCZNYM ITAKA. ! I TAKI czuję się oszukany!!!

  42. Opinia dotyczy wakacji na Kos w czerwcu 2018. W tym miejscu chciałbym ocenić opiekę Itaki nad jej klientami. Otóż okazuje się, że skończyła się ona wraz z pojawieniem się pierwszych kłopotów. Nasz samolot powrotny, opóźniony o ponad 3h, zamiast we Wrocławiu wylądował w Katowicach 27 czerwca 2018, ok. godz. 1:00. Tam przetrzymano nas z niemowlakami oraz starszymi ludźmi ponad 20h, karmiąc nas nieprawdziwymi informacjami o mających się pojawić autobusach, a później o samolocie, który miał nas zabrać do Wrocławia.
    Opieka miejscowej przedstawicielki Itaki, do której ludzie zwrócili się o pomoc sprowadziła się do odpowiedzi, że ona nic nie wie, a biuro nie ponosi żadnej odpowiedzialności za to zdarzenie i że ona nic w tej sprawie robić nie musi. Po czym ludzie byli wypraszani ze stoiska Itaki, a nawet parokrotnie wzywano ochronę lotniska i policję w celu pozbycia się klientów zwracających się do tej Pani o pomoc. Nic nie pomagały argumenty o marznących i płaczących dzieciach – tej pani to po prostu nie obchodziło.
    Chciałbym wierzyć, że był to problem tej jednej przedstawicielki Itaki z Katowickiego lotniska, ponieważ ludzie, którzy lecieli tym samym lotem z innych biur podróży spotkali się z nieporównywalnie lepszym przyjęciem.

  43. Już w trakcie nocnej jazdy na „Chorwacki strzał w 10.” zacząłem podejrzewać, że strzeliłem we własną stopę, bo obudziło mnie (i nie tylko mnie) zimne powietrze intensywnie wdmuchiwane od góry bez możliwości regulacji.
    To „zasługa” stanu technicznego plus arogancji i braku empatii panów kierowców autokaru współpracującej z Itaką firmy MARTEX – zwłaszcza Zbysia.
    Wyjeżdżałem spod Opola jako człowiek zdrowy, a po 9 dniach wysiadałem mocno przeziębiony – podobnie jak połowa autokaru. Prośby o zmniejszenie intensywności nadmuchu może 2 razy zostały wysłuchane, przeważnie jednak wzbudzały irytację panów kierowców (szczególnie Zbysia), natomiast pani pilot przekonywała mnie, że musimy znaleźć kompromis między przodem i tyłem autokaru. Mogę podejrzewać, że mówiąc „przód” miała na myśli siebie i 2 kierowców, ponieważ uczestnicy wycieczki, także ci zajmujący miejsca na przodzie, marzli. Wszyscy manipulowali przy wylocie klimatyzacji nad głowami, ale nawet po jej zamknięciu wiało nadal zimnym powietrzem.
    Okazuje się, że po powrocie do Polski w busie do Krakowa była piątka z naszego autokaru MARTEX oraz dodatkowo 5 osób z drugiego, który przyjechał z Włoch – cała nasza „chorwacka” piątka kichała oraz intensywnie używała chusteczek higienicznych, podczas gdy pasażerowie „włoscy” nie przejawiali w ogóle tego typu objawów. Zatem można wyjechać i wrócić zdrowym, jednak nie z MARTEX.
    Mnie nurtuje pytanie: skoro połowa autokaru wraca po 9 dniach wycieczki przeziębiona, to (biorąc pod uwagę arogancję panów kierowców i ich niechęć do zaniechania mrożenia uczestników wycieczki) czy problemem nie jest także niekonserwowana i nieczyszczona klimatyzacja.
    Ktoś z Itaki powinien się tym zainteresować, ale mają taki przemiał, że prawdopodobnie nie mają czasu taczek załadować, jak w starym dowcipie.
    Osobny rozdział to pan z busa do Krakowa, którego grzecznie zapytałem, czy można moją walizkę umieścić z brzegu, abym mógł wysiąść po drodze w okolicach Ikei i nie tracić 40 minut na dojazd do Dworca Głównego. Pan gburowato odpowiedział: NIE MA TAKIEJ OPCJI.
    Ja już nigdy więcej z tą firmą się nie wybiorę, a czytającym i mimo to zdecydowanym pojechać radzę, aby zabrać ciepły koc i zimową czapkę, to może uda się wrócić bez kataru, kichania i kaszlu.
    Pani pilot to osoba inteligentna, elokwentna i kulturalna. Jednak nie powinna przerywać mi rozmowy z kapitalną przewodniczką Karoliną w Dubrowniku (kiedy pozwoliłem sobie skomentować drobny brak kompetencji przewodniczki ze Splitu) słowami: ON JEST CZEPIALSKI. Mało to profesjonalne i uprzejme.

  44. UWAGA na Biuro Podróży ITAKA. Firma ta sprzedaje miejsca wyjazdu, których nie ma. To, że wykupiłeś i zapłaciłeś z góry za wczasy wcale nie oznacza, że pojedziesz. ITAKA, o czym nie uprzedza, współpracuje z hotelami uprawiającymi „overbooking”. Ja 31.05.2017 dowiedziałem się, że nie ma miejsca w hotelu Vila Galé Cerro Alagoa, do którego wylot miał być 05.06.2017. Dziennikarzy i prawników zainteresowanych tematem proszę o informację. Pozdrawiam Janusz Barański

    • Ja również zostałam oszukana przez to biuro. Zostałam zamdeldowana w innym hotelu niż zapłaciłam- dużo gorszym. Oczywiście brak reakcji rezydenta i biura. Zgłosiłem reklamacje zbywaja bonami na kolejne wakacje z nimi- nigdy więcej

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj