Ze swoją córką po raz ostatni widzieli się podczas Świąt Wielkanocnych. Wtedy też odbywała się uroczystość rodzinna, a Magdalena została chrzestną, z czego była bardzo dumna – mówi mama tragicznie zmarłej Polki w rozmowie z dziennikarzami serwisu Patriot24.
Spotykaliby się zapewne częściej, ale Magdalena mieszkała na co dzień ze swoim chłopakiem Markusem w Poznaniu. Rodzice poznali partnera swojej córki i przyznają, że córka była z nim szczęśliwa. – Planowali ślub w Stanach Zjednoczonych. Miał odbyć się jesienią – dodają.
Wakacje w Egipcie miały być prezentem dla chłopaka. Pieniądze na rezerwacje wyjazdu dziewczyna pożyczyła od swojego ojca. Nie powiedziała jednak, że chce za nie zamówić wyjazd, wspominała tylko, że potrzebuje ich, aby zorganizować niespodziankę. – Gdyby od początku była mowa o wyjeździe do któregoś z krajów arabskich, to nigdy nie pożyczyłbym tych pieniędzy – mówi ojciec Magdaleny. Nie pozwoliłbym jej lecieć ani samej, ani z chłopakiem – dodaje po chwili.
Rodzice nie znali daty wyjazdu. O tym, że Magda jest w Egipcie i coś jej się stało dowiedzieli się dopiero od drugiej córki Gosi. Dziewczyna pokazała im film, na którym Magda leży szlafroku przed swoim pokojem. Rodzice zaczęli kontaktować się ze służbami konsularnymi, ale wszyscy odsyłali ich do ubezpieczyciela. Prosili, aby sprowadzić Magdę do domu. Sami nie posiadali ważnych paszportów. Nikt nie chciał pomóc.
W końcu do Egiptu wyruszył przyjaciel Markusa – Maciej. Dotarł do tego kraju, ale nie zdążył. Magdalena już nie żyła.
Cały wywiad z rodzicami Magdaleny Żuk