Pewnie niejeden z Was miał do czynienia z podobnymi sytuacjami, kiedy odwiedził najbliższy kiosk ruchu.
-
Tego nie ma, ale kup coś innego
Dzień dobry, czy jest miesięcznik „Reporter” – pytasz? Zaraz zobaczę, oj nie ma, ale jest „Detektyw” – odpowiada kioskarz. Czy sprzedający myślą, że jak ktoś przychodzi do warzywniaka po marchewkę, to w przypadku jej braku, wybierze pietruszkę
-
My tu wszystko mamy
Przychodzisz po gazetę, która może nie jest tak popularna jak Fakt czy Super Express, ale powinna być dostępna w dobrze zaopatrzonym kiosku ruchu. Niech naszym przykładem będzie magazyn National Geographic. Pytasz – czy jest dostępny? Oczywiście – już podaję – mówi pracownik kiosku. Następnie zapada cisza i kioskarz wzrokiem poszukuje magazynu. Oklasków jednak nie będzie. – Niestety nie ma. Pewnie koleżanka z pierwszej zmiany sprzedała, bo jeszcze niedawno go widziałam.
-
Zaraz wracam
Ulubiona kartka kioskarzy. Co ciekawe, nigdy nie wiadomo, ile czasu sprzedający będzie nieobecny. Zaraz wracam może oznaczać zarówno 5, jak i 50 minut.
-
Tylko szybko
Poproszę bilet, reszty nie trzeba, bo już jedzie autobus – mówisz. Bilet, już szukamy bileciku – odpowiada kioskarz i krząta się tak, że pojazd odjeżdża. Reszta też przepada.
-
Muszę odpocząć
Idziesz do kiosku kupić bilet. Jest środek tygodnia, ale punkt sprzedaży jest zamknięty. Właściciel wolał odpocząć.