Popularne w latach 90. chipsy powróciły do sprzedaży. To kolejny produkt, chociażby po Frugo, który doczekał się reaktywacji po latach.
Produkt Chio Chips zniknął z polskiego rynku w 2006 r. Wtedy też spółka Polsnack została sprzedana konkurentowi – koncernowi spożywczemu Lorenz Bahlsen Snack-World Tuż po transakcji potentat na rynku przekąsek zdecydował najpierw o ograniczeniu, a potem o wycofaniu marki z Polski. Dlaczego zapadła taka decyzja? Zapewne dlatego, że Chio bezpośrednio konkurowało z innym produktem znajdującym się w portfolio firmy, jakim jest Crunchips.
Chipsy zniknęły z Polski, ale doskonale sobie radziły na rynkach zagranicznych. W 2015 r. z okazji 20-lecia sieci sklepów Biedronka wyprodukowano limitowano edycję chipsów. Smakowały tak samo jak sprzed lat i miały nawet te same opakowania. Nie zdecydowano się wówczas wtedy na kontynuowanie eksperymentu.
Teraz Chio Chips powróciły i ponownie można je nabyć w „Biedronkach”. Pojedyncze opakowanie 130 g kosztuje 2,99 zł.
Popieram Pana Pomysł Panie Robercie, ja także pragnę by wróciły karty Dragon Ball albo w ogóle jakieś bajery jak tatuaże, ale zdaje się, że mamy już za nami takie czasy, Teraz nie ma ani kart ani tatuaży ani żetonów nie ma nic, Przecież jeszcze tak nie dawno W czteropaku Danonków znajdywałem magnes a teraz powtarzam, nie ma nic Przemysł spożywczy widać odstąpił już od organizacji tego typu promcji Ach Jakbym chciał przenieść się w czasie do lat 90 ew, 00 i żeby już tak zostało!!!!!!!!!!!!
Polecam przestać myśleć i gadać o swojej niepełnosprawności. Ułatwi to Panu życie. Pozdr.
Witam jestem osobą niepełnosprawną i bardzo bym się ucieszył jakby znowu wrócimy karty dragon ball wiem że to nie możliwe ale warto spróbować może pwletycje napisać???
stare dobre czasy