Molestowanie seksualne, wulgaryzmy i groźby. Ciemna strona YouTube’a na streamach

Gural - znany youtuber
Fot. YouTube

To nowi idole tysięcy młodych internautów. Streamerzy osiągają w sieci ogromną popularność i zarabiają duże pieniądze. Jednak treści, do których dostęp powinny mieć wyłącznie osoby dorosłe, są oglądane przez dzieci. Nagraniami jednego ze streamerów o pseudonimie Gural zajmuje się prokuratura i policja. Zarzuca się mu m.in. molestowanie seksualne. A to dopiero początek. Co na to serwis YouTube?

Niektórzy nadają przez całą dobę i mają oglądalność wyższą niż stacje telewizyjne. Do niedawna taką relację prowadził także mieszkaniec Wielkopolski Grzegorz G. w internecie zwany Guralem. Podczas swoich transmisji zazwyczaj palił papierosy, pił alkohol i rozmawiał z widzami. Wypowiedzi youtubera podczas transmisji były bardzo wulgarne i często przekraczał on granicę. Gural m.in. składał propozycję seksualne nieletnim, a także zachęcał 13-latkę do pokazania miejsc intymnych, ukrywając, że prowadzi transmisję oglądaną przez kilka tysięcy osób. Innej dziewczynce życzył, żeby została zgwałcona. Wielokrotnie obrażał też  w internecie różne osoby i zachęcał widzów do atakowania innych youtuberów.

Wszystko za zgodą serwisu YouTube, który dopuszczał wulgarne transmisje. Gural wielokrotnie przechwalał się, że nie ukończył szkoły, a zarabia na relacjach ogromne pieniądze. Co ciekawe, youtuber zarejestrował nawet firmę, aby mógł legalnie rozliczyć swoje zarobki. Im większe sumy wpłacali internauci, tym wzrastał poziom agresji autora kanału wobec innych osób.

Większość widzów Gurala to osoby małoletnie, zazwyczaj uczniowie szkół podstawowych. Dla nastolatków youtuber stał się wzorem do naśladowania. Nie wszystkim się to jednak podobało. Sprawę nagłośnili użytkownicy serwisu Wykop. Potem zainteresowali się nią inni youtuberzy, a także Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. – Szkoda, że nie pomyślał co przeżywały jego ofiary! Dzieci przez niego, dorosłego mężczyznę, publicznie obrażane, wyzywane, poniżane przed rówieśnikami. Szkoda, że nie wystarcza mu refleksji na temat tego jak może poczuć się dziewczynka, którą namówił do rozbierania się przez kamerą kłamiąc, że nikt poza nim tego nie widzi, gdy tymczasem transmitował wszystko ponad 30 tysiącom widzów! Rzadko spotyka się kogoś tak kompletnie zdeprawowanego, skupionego wyłącznie na sobie – napisali członkowie organizacji na Facebooku.

Swoje dochodzenie prowadzą już poznańscy funkcjonariusze. Nie potwierdzają jednak informacji podawanych w serwisie Wykop, że Gural został zatrzymany. – Możliwe, że więcej informacji będziemy mogli przekazać, kiedy zakończą się nasze działania – mówi podkom. Maciej Święcichowski z zespołu prasowego wielkopolskiej policji.

Sam Youtuber po raz ostatni zabrał głos klika dni temu. – To nie jest tak, że jestem w 100% winien. Ja sam sobie tego nie nagłośniłem. Wszyscy pamiętają tylko, co ja robiłem złego i tylko mi to wytykają. Nie wiem dlaczego. Przez zazdrość, że mi się powodzi. Takie piekło, przez które przechodzę, mi się nie należy – mówi Gural.

Teoretycznie YouTube nie pozwala na publikowanie treści, w których pojawia się przemoc i rozmowy na tematy seksualne. Jednak kanał Gurala, tak jak inne relacje nadawane przez streamerów wciąż są dostępne. Czy inni twórcy zmienią charakter swoich publikacji? Tego nie wiemy, ale widać, że są zaskoczeni rozgłosem w sprawie Gurala.

3 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj