Z badań przeprowadzonych we wrocławskim zakładzie medycyny sądowej wynika, że Magdalena Żuk miała złamany nos. Nie wiadomo, czy przed śmiercią była pod wpływem środków odurzających.
Choć nadal nie poznaliśmy szczegółowego raportu, który wyjaśniłby okoliczności śmierci Magdaleny Żuk w Egipcie, to do mediów przedostają się szczątkowego informacje. Nieoficjalnie wiadomo, że jedno z badań potwierdziło, że Magdalena Żuk miała złamany nos. Czy ktoś ją pobił? Siostra zmarłej dziewczyny twierdzi, że na materiale filmowym pochodzącym z monitoringu widać szarpaninę i można dopatrzeć się uderzenia.
Sprawa ciągnie się od kilku miesięcy. Rodzice zmarłej nie mają wątpliwości, że Magda padła ofiarą morderstwa, zaś egipskie władze doskonale o tym wiedzą i tuszują sprawę, ponieważ chcą uniknąć międzynarodowego skandalu.
Rodzina Magdy kontaktowała się zarówno z ministrem Zbigniewem Ziobro, jak również z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem. Jak na razie bez skutku.
Trudno się dziwić, że miała złamany nos, przecież na nagraniu ze szpitala, gdzie gonili Ją jacyś kolesie nie wiadomo co niby robiący w tym szpitalu, a w tym rezydent, to taki człowiek ubrany na biało widać wyraźnie, że „z główki” ją potraktował, a ponadto chyba rezydent zasłaniał przed kamerą, a inny gość wstrzyknął Jej coś.