Słodka uczta w pociągu. Tak odżywiają się polskie dzieci

Nadwaga u dzieci

Ponad 20 proc. dzieci w Polsce jest otyłych. Wyjazdy wakacyjne pokazują, co jedzą najmłodsi i jakie błędy popełniają ich rodzice. 

Pociąg Kołobrzeg-Kraków. Tłoczno już na pierwszej stacji. Mateusz z rodziną wsiadają trochę dalej, bo w Słupsku. Chłopak ma 8 lat i duży brzuszek. Najwyraźniej nadwaga nie jest w ich domu nowością, bo mama też ma nadmiar tkanki tłuszczowej. Tylko tata jest szczupły. Przynajmniej na razie.

Rodzina zasiada w przedziale, gdzie są już dwie inne osoby – chłopak i dziewczyna. Na oko blisko trzydziestki. Dziewczyna, trzeba przyznać o idealnej figurze, od początku przygląda się nowym współpasażerom. Jakby chciała powiedzieć Mateuszowi, że powinien schudnąć. Ale na razie się nie odzywa.

Pociąg nie rozwinął jeszcze maksymalnej prędkości, a w przedziale rozpoczyna się uczta. Mateusz zaczyna od batona, potem w trzy minuty zjada całą paczkę żelków. W walce z mentosami także jest faworytem i po czterech minutach nie ma po nich śladu. Wtem na stole pojawiają się chipsy, ale tę przekąskę Mateusz je wspólnie z mamą. Oboje wszystko popijają coca-colą. To już koniec? Tylko na chwilę, pociąg zajeżdża na kolejną stację, a Mateusz krzyczy. – Mamo jestem głodny, daj coś słodkiego. – Mati dostaniesz, ale tylko wtedy, jeśli zjesz bułkę. 8-latek z wyraźnym niezadowoleniem wypełnia zadanie, a na stole pojawia się popularny smakołyk – czekoladowe jajko z niespodzianką. Po chwili pozostaje po nim tylko zabawka. Mateusz nie jest nią raczej zainteresowany.

Co innego dalszym jedzeniem. – Mamo, jak dasz mi coś słodkiego to pójdę spać – mówi chłopak. – Mati przecież Ty od cukru masz dużo energii – odpowiada mama. Mimo to na stoliku pojawiają się lizaki i cukierki. Mateusz nie zasypia i narzeka, że pociąg jest opóźniony, a jedzenie się kończy. Na deser dostaje śliwki. Mama proponuje też wodę. Chłopak jednak woli coca-colę. – Przecież wiesz, że gazowanej nie pije – przypomina.

Ojciec Mateusza patrzy na wszystko z boku. Często wychodzi z przedziału, a jak wraca nie reaguje. Nie ocenia uczty, choć widzi, jak odżywiają się jego żona i syn. Nie reagują także inne osoby. Spoglądają tylko na Mateusza, a potem szepczą. W pewnym momencie wydaje się, że dziewczyna z przedziału chce zwrócić matce Mateusza uwagę, iż powinna ograniczyć liczbę przekazywanych dziecku słodyczy. Chłopak ją jednak powstrzymuje. Wyrazem twarzy daje do zrozumienia, że to nie ich sprawa. Do celu podróży jest jeszcze daleko, więc nikomu nie są potrzebne kłótnie. Mateusz zasypia.

Tymczasem lekarze alarmują. Polskie dzieci tyją najszybciej w Europie. W ciągu 20 lat w naszym kraju trzykrotnie wzrosła liczba najmłodszych z nadwagą. Otyłych jest już ponad 20 proc. dzieci. Z badań wynika, że częściej problem ten występuje u chłopców niż u dziewczynek. Co ciekawe otyłości u dzieci sprzyja bycie jedynakiem i zamieszkiwanie w miastach. Warto pamiętać, że nadwaga to nie tylko kwestia estetyki, ale przede wszystkim zdrowia. Specjaliści przewidują, że jeśli ta tendencja się utrzyma, to obecne młode pokolenie będzie w przyszłości częściej chorowało i żyło krócej niż ich rodzice.

Sen Mateusza trwa zaledwie 15 minut. Po przebudzeniu chłopak jest głodny. Denerwuje się jednak, że w torbie mamy nie ma już nic słodkiego.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj