To miała być jedna z najciekawszych promocji „Black Friday” w drogeriach. Do zakupionych z listy promocyjnej perfum Rossmann dodawał gratis wybrany przez kupującego. Choć według regulaminu promocja nadal trwa, to klienci od wielu godzin nie mogą z niej skorzystać. Firma nie komentuje sprawy.
Oficjalnie od 24 listopada klienci, którzy złożą zamówienie poprzez aplikację lub sklep internetowy, mogą dobrać inny produkt i otrzymać go gratis. Do wyboru teoretycznie jest kilkaset zapachów męskich i damskich, w tym wiele bestsellerów od znanych projektantów jak Versace czy Tommy Hilfiger.
Szybko okazało się, że produktów w sklepach jest za mało. Rossmann zamierzał realizować zamówienia do 3 godzin, ale wiele z nich zostało anulowanych. Artykuły w sprzedaży internetowej nie pochodziły bowiem z magazynu, a bezpośrednio z półek sklepów. Jeśli w drogerii pozostała ostatnia sztuka, a ktoś kupił ją bez udziału w promocji, to zamówienie internetowe nie mogło zostać zrealizowane. Internauci informują, że pracownicy sklepów nie wyrabiają się z obsługą. Niektóre punkty sprzedaży otrzymały nawet 1000 zgłoszeń internetowych w ciągu kilku godzin.
Na dodatek klienci zgłaszają, że aplikacja Rossmanna działa niepoprawnie. Narzędzie źle przelicza ceny produktów przez co nie można wziąć udziału w promocji. Tak jakby ktoś ją po prostu wyłączył.
Klienci są wściekli. – Jedno wielkie oszustwo. Straciliście bardzo dużo przez takie traktowanie klientów – napisał Jacek na oficjalnym profilu Rossmanna na Facebooku. – Na przyszłość taka uwaga, że zamówienie opłacone i niepełne w realizacji powinny być automatycznie realizowane z magazynów Waszej sieci w formie dostawy z późniejszym terminem – dodaje Marcin.
Rossmann nie udzielił oficjalnego komunikatu w sprawie promocji.
No to gratulacje dla Pana Mądrego. Ja nie byłam taka madra …
Przeczytałam natomiast regulamin w czarny piątek – bo gdybym polegała tylko na spocie reklamowym pokazujacym dwa takie same produkty to z pewnoscia bym poległa …
Złozyłam zamówienie na dwa rozne artykuly , system sprawdził ich dostepnosc w wybranym sklepie , przyjał zamowienie do realizacji, prawidlowo naliczyl rabat za drugi towar, a ja takie zamowienie opłaciłam. Kiedy czekalam na wiadomosc ze sklepu dot odbioru – dostałam systemową informacje o anulowaniu zamowienia „z powodu braku towaru w wybranej przeze mnie drogerii….”
Natychmiast ponownie zlozylam zamowienie na te same dwa artykuly w tej samej drogerii, a system znowu je przyjal do realizacji. Jednak tym razem rabat za drugie opakowanie nie został naliczony, oczywiscie…
Jeszcze kilkukrotnie próbowałam zamowic owe 2 artykuly z rabatem za drugi produkt, ale bez skutku – mam kilka zamowien zaakceptowanych przez system z potwierdzeniem dostepnosci towaru w wybranym sklepie Rossmann ale bez naleznego rabatu, czyli wszystko w pelnej cenie.
Poprosilam pracownikow rossmann/kontakt o pomoc w naliczeniu rabatu przy drugim moim zamowieniu ale zamiast tego dostałam informacje z systemu rossmann, ze to i moje jeszcze inne zamowienie odnosnie ktorego takze prosilam o pomoc w recznym doliczeniu rabatu takze zostalo anulowane.
Moze juz czas aby uokik lepiej przyjrzal sie promocjom rossmann i zaczal odpowiednio do obrotow firmy karac za prowadzenie promocji w sposob niezgodny z regulaminem. Moze wtedy druzyna Pana Dirka Rossmanna dwa razy sie zastanowi zanim znowu postanowi wprowadzić klientow w blad a w rzeczywistosci ich oszukac.
Niestety, nawet jesli czesc oszukanych klientow obrazi sie na firme i postanowi robic zakupy w innej drogerii, to wlasciwie nie jest to zbyt realna grozba, poniewaz rossmann wlasciwie zupelnie zmonopolizowal rynek drogerii w Polsce…
Ciekawe czy to juz jest ten moment kiedy firma jako monopolista zacznie teraz podnosic swoje ceny, czy jednak jeszcze chwilę?
Macie pomysly jak doprowadzic te siec „do porzadku” ?
Brawo Rossmann! A Ty dziadu (kliencie…) spieprzaj!
Rossmann – black frajer day
Narodowy test na inteligencje, a wystarczylo przeczytac regulamin i czekac na poczatek akcji, ktora zaczela sie w czwartek po 22.
Madry skorzystal 😉