Na stan naszej skóry ma wpływ sposób pielęgnacji, skład używanych kosmetyków, ale też jakość powietrza. Niestety, choć często się staramy, to nasza skóra nie prezentuje się dobrze. Na szczęście można to zmienić. Warto spróbować wieczornej rutyny pielęgnacyjnej, czyli skin cycling.
Dlaczego skin cycling jest obecnie modny?
Tik Tok wielu z nas kojarzy się z filmikami, które nie mają specjalnej wartości. Jednak nie zawsze tak jest. Otóż właśnie na TikToku zareklamowany został skin cycling. Czym jest skin cycling? Jest on sposobem wieczornej pielęgnacji skóry. Jego pomysłodawczynią jest dermatolożka z Nowego Jorku dr Whitney Bowe. Właśnie ona w oparciu o swoja wiedzę i doświadczenie przygotowała harmonogram pielęgnacji, który obejmuje złuszczanie, kurację retinoidami, oraz regenerację. Wszystko musi się odbywać właśnie w takiej kolejności. Należy zwrócić uwagę na założenie skin cyclingu, którym jest rewitalizacja skóry bez uszkodzenia bariery hydrolipidowej. Skin cycling sprawdzi się do każdego typu cery, nawet tej dojrzałej. Skin cycling dotyczy wieczornej pielęgnacji. Nie oznacza to jednak, iż można zrezygnować z codziennej porannej rutyny. Rano należy oczywiście umyć skórę i stosować produkty, których zawsze się używało. Bardzo ważne jest jeszcze zastosowanie filtra ochronnego o wysokim SPF, który będzie chronił skórę przed działaniem szkodliwego promieniowania UV.
Dzień pierwszy skin cyclingu, czyli złuszczanie i dzień drugi, czyli kuracja retinoidami
Pierwszego dnia należy złuszczyć martwy naskórek, gdyż właśnie dzięki temu skóra będzie lepiej wchłaniać substancje odżywcze pochodzące z kosmetyków. Na początek należy skórę oczyścić, następnie zastosować peeling. Jeżeli Wasza skóra jest bardzo delikatna, to zamiast mechanicznego, możecie wybrać enzymatyczny, choćby zawierający kwasy AHA i dodatek kwasu migdałowego. Po zastosowaniu peelingu należy przemyć skórę tonikiem z dodatkiem aloesu bądź ogórka, który pozwoli przywrócić prawidłowe pH skóry. Oczywiście nie można też zapomnieć o serum oraz kremie nawilżającym. Tutaj zasada jest prosta: na początek nakładamy serum, a po 15-20 minutach krem nawilżający. W ten sposób oba kosmetyki lepiej się wchłoną. Drugiego dnia należy postawić na kurację retinoidami. Można sięgnąć po serum zawierającem retinol lub retinal. Istotne znaczenie ma stężenie i trzeba zaczynać od niskiego stężenia pochodnej witaminy A w kosmetyku. Retinole mają działanie odbudowujące, niwelujące przebarwienia czy widoczne naczynka, a także złuszczające. Skóra musi się do nich przyzwyczaić. Można na początek wybrać niskie stężenie typu 0,2% czy 0,3%, a po kilku tygodniach stosowania w cyklu skin cycling stopniowo je zwiększać. Po zastosowaniu serum z retinolem należy odczekać około 30 minut i użyć krem nawilżający. Rano koniecznie trzeba użyć kremu z filtrem SPF, bo retinole zwiększają wrażliwość skóry na słońce.
Dzień trzeci i czwarty – regeneracja
Dnia trzeciego i czwartego należy przeprowadzić regenerację skóry. Najważniejsze jest wzmocnienie bariery hydrolipidowej. Z tego powodu najlepiej sięgnąć po kosmetyki, które wykazują silne działanie nawilżające, a do tego łagodzą ewentualne podrażnienia, czy regenerują naskórek. Na uwagę zasługują choćby produkty z dodatkiem kwasu hialuronowego, który pozwala utrzymać prawidłowe nawilżenie skóry, ale też wzmacnia barierę hydrolipidową. Łagodzące działanie ma również niacynamid, który reguluje poziom wydzielania sebum.
